5 godzin temu
We wtorkowy poranek, 13 maja, Jasło znalazło się na trasie kampanijnego objazdu obywatelskiej ekipy Rafała Trzaskowskiego. Spotkanie zaplanowano na godzinę 9:00 na jasielskim rynku. Problem w tym, iż o tej porze większość mieszkańców… pracuje. Z kim więc liczyli na spotkanie organizatorzy? Może z bywalcami „Żabki”, którzy o poranku zaczynają dzień nie od kawy, a od czegoś „na rozgrzewkę”?
Frekwencja – delikatnie mówiąc – nie zachwycała. Na rynku pojawiła się garstka osób, głównie przypadkowi przechodnie, a z tłumu dało się słyszeć gorzkie głosy: „Trzaskowski naobiecywał i nie przyjechał!”. Rzeczywiście – prezydenta Warszawy w Jaśle nie było, choć jeszcze niedawno zapowiadał, iż odwiedzi każdy powiat. W jego imieniu przyjechali parlamentarzyści – Joanna Frydrych i Marek Rząsa, którzy podczas krótkiej konferencji prasowej próbowali przekonać mieszkańców do głosowania na swojego kandydata.
Spotkanie było częścią akcji „#WygraCałaPolska”, mającej na celu aktywizację wyborczą i rozmowę o lokalnych problemach. Tyle iż rozmowa musi mieć z kim się toczyć. A kiedy wybiera się godzinę 9:00 w dniu roboczym, trudno nie odnieść wrażenia, iż ktoś tu rozmija się z rzeczywistością – albo liczy właśnie na to, iż nikt nie przyjdzie i nie zada trudnych pytań.
Ekipa ruszyła dalej – w ciągu jednego dnia miała odwiedzić sześć miast regionu. Pytanie tylko, ile z tych spotkań będzie wyglądać podobnie: kilka flag, ulotki, krótka mowa do pustych ulic i niespełnione obietnice o osobistej obecności Rafała Trzaskowskiego.
