Obserwując od ponad trzech dekad tych samych partyjnych autorów elbląskiej sceny samorządowej, którzy przed każdymi wyborami składali elblążanom obietnice, deklaracje, zapewnienia bez pokrycia, by następnie o nich zapomnieć. Mieszkańcom natomiast – mówił to min. jak zwykł mawiać o sobie – samorządowiec z trzydziestoletnim stażem, były wice-prezydent ostatnich dwóch kadencji, kompromitując się przy obecnym na spotkaniu z elblążanami Panu Premierze Leszku Milerze, który jakże odmiennego był zdani
v=G8pDesNT6ww&list=PLeknkpnN96ALmDptMFUzrmRqz6EcPyQeF&index=11
Elblążanie niestety latami przyzwyczaili się do swym „ulubieńców” i nie tylko im wybaczali ale wręcz zapominali wszystkie ich poprzednie błędy i nieudolności, by w każdych następnych wyborach ponownie dawać im prawo do kontynuowania tego samego stylu zarządzania Elblągiem, czego skutki widzimy tego dzisiaj.
W ostatnich wyborach samorządowych elblążanie również być może kierując się i tym razem naiwną nadzieją, wybierali nową „starą” władzę. Wierząc, iż ta sama od lat rządząca grupa osób, uzupełniona kilkoma młodymi partyjnymi aktywistami będzie godnie i z troską dbać o interes mieszkańców. Będzie podejmować pro-rozwojowe decyzję, skutkujące polepszeniem warunków życia elblążan. Miasto natomiast, będzie się niezwykle rozwijać, jak to wielokrotnie słyszeliśmy w kampanii wyborczej z ust, ówczesnego wice-prezydenta a dzisiaj prezydenta Elbląga.
Rozwój oznacza zmianę a nie stagnację. Stagnacja, to cofanie się w rozwoju, niestety w wielu obszarach życia, każdy elblążanin widzi negatywne jej przykłady. Elblążanie wciąż oczekują, poprawy sytuacji finansowej naszego miasta, godnie wynagradzanej pracy, nowych inwestycji i przede wszystkim zmiany jakości zarządzania jednostkami budżetowymi podległymi Prezydentowi Elbląga.
Elblążanie oczekują, bo mają prawo, ponieważ Elbląg może i powinien być jednym z bogatszych miast w Polsce.
Elblążanie mogą żyć lepiej, godniej, ciekawiej i wygodniej. Jednak, by cel ten realizować, trzeba mądrze zarządzać.
Elbląg leżący w szczególnie atrakcyjnym miejscu geograficznym ze swoim walorami turystycznymi, mógłby być jednym z bogatszych miast w Polsce.
„Najnowszy ranking polskich miast, przygotowany przez PZU we współpracy ze Szkołą Główną Handlową w Warszawie obejmujący 38 miast powyżej 100 tysięcy mieszkańców „klasyfikuje Elbląg na 18 wysokiej pozycji w zestawieniu miast najlepiej usytuowanych względem lokalizacji turystycznych. To korzystne położenie bardzo sprzyja rozwojowi sektora usług, rekreacji oraz turystyki weekendowej i sezonowej. Przy tym Miasto wyróżnia się ponadprzeciętną jakością powietrza”.
Tymczasem, o ile chodzi o komfort życia Elbląg, mając taki potencjał, zajmuje dopiero 28 pozycję na 38 sklasyfikowanych na poziomie dużo mniejszych polskich miast.
13 lat temu apelowałem, podczas tzw. konsultacji społecznych, gdzie proponowałem pomysły i rozwiązania wraz ze sposobem ich finansowania na przyciągnięcie turysty do Elbląga nie na dzień a na 3 dni pobytu, by turysta pozostawiał pieniądze w naszym mieście i tworzył w branży turystycznej miejsca pracy. Jedna dobo-turysta to 10 nowych miejsc pracy.
Proszę posłuchać: https://www.youtube.com/embed/xrtlNLd3ogs
W obecnej kadencji Urząd Miasta, natomiast przejawia dużą aktywnością ale w dokonywaniu roszada stanowisk i tworzenia nowych funkcji. Na domiar tego odbywa to pośród sobie znanych osób ale niekoniecznie znanych z dotychczasowej umiejętności w zarządzaniu i znajomości przepisów prawa.
Elbląg stał się takim miastem, gdzie, ludzi ubywa, mieszkań przybywa ale nie dla elblążan, szczególnie młodych. Wszystko maleje, brak strategii, planów i nadziei. Od czasu do czasu w zorganizowanych konferencjach informuje się elblążan o sprawach mało istotnych, deklaruje się obietnice bez szansy ich realizacji, prawdopodobnie tylko po to, by być u władzy i trwać w swym towarzystwie.
Czym jest dziś samorząd?
Dzisiaj samorządy stały się, w złym znaczeniu tego słowa, instytucjonalną, dobrze zorganizowaną grupą urzędników, jako poborców podatków i dystrybutorów dotacji centralnych i unijnych środków. Obecne ograniczenia finansowania z budżetu centralnego i malejące unijne dotacje sprawiają, iż prawda o umiejętnościach samorządowców i ich zdolnościach w zarządzaniu w sposób żenujący wychodzi na jaw.
Ile jeszcze zniosą elblążanie?
Czy, jako mieszkańcy Elbląga udźwigniemy dalszą niekompetencję osób nagradzanych wręcz za bylejakość zarządzania oraz marnotrawienie potencjału Elbląga i elblążan. Dlaczego to wciąż ma się odbywać poprzez obarczanie coraz większymi podatkami i nieuzasadnionymi, ogromnym opłatami za podstawowe usługi komunalne nas elblążan, którzy mają nieustannie dokładać do działań władzy oderwanej od rzeczywistości. Buta i niekompetencja elbląskiej władzy w minionych latach, zrodziła w mieszkańcach złe emocje.
Czy dzisiaj jest inaczej? Odpowiedź na to pytanie i pozostawiam mieszkańcom Elbląga.
Nieudolne zarządzanie Elblągiem przez wiele ostatnich lat przez upartyjnioną ponad miarę władzę samorządową jej nieudolność mogą obudzić w elblążanach potrzebę wspólnotowego działania, by wziąć sprawy w swoje ręce i stworzyć silne porozumienie ponad podziałami, tu i teraz, nie za kilka lat. Mieszkańcy organizując się, sami zaczną szukać pozytywnych rozwiązań dla Elbląga. Powinniśmy zrozumieć, iż partyjny prezydent i politycy nie są nam do tego nie tylko niezbędni, ale są wręcz szkodliwi. Ich ciągła partyjna wojna o władzę niszczy mentalnie nie tylko ich samych ale i mieszkańców Elbląga, którzy niestety przejmuje polityczny styl zachowań i rozumienia otaczającej nas rzeczywistości. O ile, jako mieszkańcy w większym lub mniejszym stopniu jesteśmy zgodni w swych oczekiwaniach, to zmanipulowani przez partyjne loga, niczym kibice skupieni wokół zwaśnionych klubów piłkarskich, kłócimy się o to czyje barwy partyjne są lepsze. Niestety ten stan rzeczy, sprytnie zaprogramowany przez miejscowych liderów partyjnych, nie ma żadnego przełożenia na poprawę życia mieszkańców Elbląga.
Panujący aktualnie system samorządowej władzy, jest skonstruowany tak, iż działa wyłącznie na własną rzecz. Manipulowanie na co dzień mieszkańcami Elbląga, sztucznie tworzonymi „bytami medialnymi”, jest korzystne ale dla „elbląskiego układu”, jak go nazwał kiedyś – wieloletni, szanowany za swoją rzeczowość i rzetelność lewicowy radny Elbląga – Ryszard Klim. Czy elblążanie są zdolni obudzić się i przestać godzić się na marazm i beznadzieję Elbląga? Czy dalej będą trwać w absurdalnej postawie?
Elblążanie, czas na lepsze decyzje dla Elbląga!
Poprzednia jak i obecna władza Elbląga pokazuje nam, iż nie możemy mieć nowych od niej oczekiwań. Widać jak na dłoni, iż mentalnie wciąż trwa stylem zarządzania w dawno minionym okresie. Dlatego powinniśmy w nieodległym czasie zastanowić nad jednym podstawowym pytaniu. W jaki sposób można odmienić oblicze Elbląga? Na lepsze oblicze Elbląga !
Przede wszystkim gospodarzem Elbląga powinien, być ktoś z wizją rozwoju Elbląga, który elblążan porwie jasno zdefiniowanym celem, określi rozwiązania i sposób jego osiągnięcia. Obecne osoby niekoniecznie musi odsunąć od władzy, ale nakłoni ich do realnego współdziałania na rzecz Miasta i elblążan. Wspólnie tworząc realną siłę społeczną wprowadzimy pozytywne zmiany w naszym Mieście.
Ciekaw jestem, czy obecny prezydent Elbląga wie, iż samorządy terytorialne to specyficzne firmy zwolnione z podatku dochodowego od uzyskanego przychodu. Ten atut dla gospodarza każdego miasta stwarza duże możliwości, wszak pod warunkiem, iż wie się jak go wykorzystać.
Panie prezydencie, nie wolno Panu zapominać, iż za Pańskie błędy płacą mieszkańcy Elbląga, którzy coraz bardziej zdają sobie z tego sprawę. Proszę nie zapominać, iż to właśnie w elblążanach tkwi ogromna siła, tym bardziej, iż większość ważnych spraw dla mieszkańców można rozwiązać na poziomie lokalnym.
Panie prezydencie, dzisiaj organizowanie wątpliwej jakości imprez za pieniądze mieszkańców, celem przykrycia obrazu o prawdziwej sytuacji Miasta, to już na elblążan nie działa!
Elblążanie zaczynają rozumieć, czego dowodem są choćby komentarze na elbląskich portalach internetowych dotyczące ostatniej imprezy. Piszą wprost, iż „każde igrzyska przesłaniają duże problemy miasteczek mniej rozwiniętych więc czymś trzeba nakarmić i zaspokoić mieszkańców, w zeszłym roku tez była ta sama impreza, czy oprócz kosztów wpłynęła na poprawę jakości życia w mieście, czy spowodowała rozwój gospodarczy, więcej miejsc pracy, więcej turystyki ? raczej bez zmian ! po prostu dobra autopromocja i wzrost sprzedaży piwa i tyle ! a wykonawcami tez trudno się zachwycać ! do następnego roku!”
„A jak się nic nie dzieje, to jest szaro, przykro i ponuro”.
Co ma powiedzieć dorosły elblążanin, mający na utrzymaniu rodzinę, czy też młody człowiek kończący studia? Od razu nasuwa się pytanie, czy jedyną drogą elblążanina do godnego życia, jest emigracja? Dotychczas żadna poprzednia władza nie dała nam powodów do optymizmu, niestety obecna również.
Co trzeba zmienić?
Czy są osoby, które nie chciałyby poprawy jakości swego życia w naszym mieście? Stawiam tezę, iż nie ma takich osób. Ogromnie ważnym dzisiaj pytaniem dręczącym przeciętnego elblążanina jest, jak i gdzie znaleźć w Elblągu pracę godziwie wynagradzaną? Elblążanom, w każdym wieku, słowo praca kojarzy się z wynagrodzeniem na poziomie najniższej krajowej. Elblążanie chcieliby, aby proponowana praca była godziwie wynagradzana.
Elblążanie, którzy nie mają zdolności kredytowej nie muszą zakładać na wiele lat „pętli kredytowej na szyję”, by mieć prawo do godnego zamieszkania. Szczególnie młodzi elblążanie mogą mieć natomiast, wystarczające środki finansowe na bieżące opłaty czynszu, by móc mieć prawo dostęp do mieszkań na wynajem z tanim czynszem. Elbląg może stać się innowatorem w skali kraju w sektorze budownictwa bez emisyjnych, plus energetycznych domów na wynajem z tanim czynszem.
Dorośli elblążanie, zasługują też na miejsca do odpoczynku i rekreacji. Dlaczego piszę, iż i dorośli, ponieważ dla dzieci został już hucznie otwarty za 89 mln złotych „Park Wodny Dolinka”, natomiast należy teraz podjąć starania o zbudowanie na pozostałej części terenu po byłym kąpielisku – Parku Wodnego Dolinka dla dorosłych. Służyłby on wówczas nie tylko dorosłym osobom, by nie musieli w dalszym ciągu jeździć do Braniewa, by popływać ale także byłby magnesem przyciągającym turystów.
Pamiętajmy o tym, iż prawo jest dla nas – elblążan. Referenda są demokratycznym sposobem zmiany władzy i tę możliwość możemy wykorzystać. W poprzednim artykule Panu prezydentowi wskazywałem pod rozwagę, iż szans i możliwości Elbląg ma wiele. Szanując się wzajemnie, zachęcajmy siebie do wspólnego działania na rzecz realizacji pozytywnych celów elbląskiej społeczności. Dzisiaj, wyciągając wnioski z negatywnych doświadczeń minionych lat, możemy sami zorganizować się i dokonać adekwatnych wyborów w imię odpowiedzialności za nas samych, nasze rodziny, dla wspólnego dobra wszystkich elblążan .