Droższe przeglądy techniczne auta. Ile zapłacisz od września i jakie grożą kary dla spóźnialskich

1 godzina temu
Zdjęcie: Czeka nas kolejna podwyżka. Tym razem dotyczy ona kierowców. Zdrożeć ma obowiązkowy przegląd techniczny auta


Przegląd stanu technicznego auta jest obowiązkowy. Musimy wykonywać go raz w roku. Diagnosta sprawdza m. in. układ hamulcowy, kierowniczy, zawieszenie, oświetlenie, ogumienie, nadwozie, a także emisję spalin i wyposażenie. jeżeli specjalista wykryje w pojeździe jakieś usterki zaleci ich usunięcie i ponowne badanie. jeżeli nasze cacko ma się dobrze, dostaniemy zgodę na poruszanie się nim po drodze.

Cena przeglądu auta

Przegląd kosztuje w tej chwili 98 zł. I cena ta – jak podkreślają zgodnie właściciel stacji diagnostycznych – nie była podnoszona przez długie lata. Teraz to się zmieni. Jak zapowiedziało Ministerstwo Infrastruktury – zamiast 98 zł – opłata za usługę wzrośnie 149 zł. Zdrożeć ma też przegląd auta z instalacją LPG ze 163 zł do 243 zł. Nowe stawki mają zostać wprowadzone dzięki rozporządzenia i wejść w życie od września 2025 roku.

Kary dla spóźnialskich

Jeśli z jakiegoś powodu przegapimy termin przeglądu będziemy musieli liczyć z karami. Sankcje przewidziano na kilku poziomach. Spóźnienie o tydzień – to stawka wyższa o 100%. A więc przy nowej cenie 149 zł – opłata karna wyniesie niecałe 300 zł. Oczywiście jeżeli nasz poślizg terminowy nie przekroczy 7 dni. Po trzech tygodniach stawka rosłaby do 200% - czyli prawie 450 zł, a 90 dni opóźnienia to aż 600 zł.

Co na to diagności?

Diagności z naszego terenu uważają, iż zaproponowanie zmiany opłaty za przeglądy aut to słuszny ruch ze strony rządzących. Podkreślają zgodnie, iż od prawie 20 lat, nie było zmian cen. A koszty życia czy prowadzenia działalności znacznie w tym czasie wzrosły.

- Wystarczy spojrzeć, jak przez ten okres zmieniła się cena chleba. 20 lat temu dla stacji diagnostycznej 100 zł za jeden przegląd to były bardzo duże pieniądze i ich właściciele byli bardzo zadowoleni, natomiast po 20 latach tę kwotę zjadła inflacja i zrobiło się nic. Wiele z nich nie jest modernizowanych dlatego, iż nie ma na to środków. Uważam, iż jeżeli zapowiadana zmiana stawki wejdzie w życie będzie, to będzie pomocna – mówi Mazurek Marcin, diagnosta z Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów ARNI w Lenartowicach.

- Zaproponowana nowa cena została ustalona z perspektywy poziomu kosztów, a nie poziomu inflacji od 2004 roku, bo wówczas byłaby dużo wyższa - mówi z kolei Grzegorz Knappe, prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego w Pleszewie.

Inne zmiany

Podwyżka cen za badanie to nie jedyna proponowana zmiana. Resort planuje też wprowadzenie możliwości dokonania przeglądu na 30 dni przed wyznaczonym terminem, bez skracania okresu ważności kolejnego badania. Wówczas diagnosta przedłuży jego ważność na rok po pierwotnej dacie badania.

Będą fotografować auta?

Na razie diagności nie prowadzą dokumentacji zdjęciowej kontrolowanego samochodu. Ale i to może się zmienić. Jest propozycja, by specjalista fotografował przód i tył pojazdu, lewą i prawą stronę oraz licznik z przebiegiem.

- Byłby to dowód na to, iż auto było na stacji diagnostycznej i przegląd został wykonany. Moim to dobre rozwiązanie - komentuje Grzegorz Kanppe, prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego w Pleszewie.

Drugi z naszych rozmówców wskazuje na kolejny aspekt proponowanej zmiany.

– To dobra zmiana z perspektywy bezpieczeństwa kierowców. Kilometry, które nie zgadzają się na liczniku powodują, iż kierowca jest oskarżany o przestępstwo. Gdy w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców znajdzie się zdjęcie licznika, policjant będzie mógł sprawdzić, czy nie doszło do pomyłki ze strony diagnosty czy urzędu – mówi Mazurek Marcin, diagnosta z Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów ARNI w Lenartowicach.

https://zpleszewa.pl/wiadomosci/kolizja-w-gminie-gizalki-auto-uderzylo-w-drzewo-zdjecia/br3nAFs85ERaWy53x0lw
Idź do oryginalnego materiału