Polska Izba Morskiej Energetyki Wiatrowej (PIMEW) wystosowała list otwarty do premiera Donalda Tuska, w którym wyraża poparcie dla zapowiedzianej polityki repolonizacji gospodarki, domagając się jednocześnie konkretnych działań wspierających udział krajowych firm w sektorze morskiej energetyki wiatrowej. To reakcja branży na deklaracje szefa rządu o konieczności odzyskiwania kontroli nad strategicznymi obszarami gospodarki narodowej.
W liście, podpisanym przez Zarząd PIMEW, organizacja podkreśla, iż morska energetyka wiatrowa to dziś największe przedsięwzięcie infrastrukturalne w Polsce – projekty do 2040 roku mogą wygenerować choćby 500 miliardów złotych inwestycji. Mimo tej skali, udział polskich firm w dotychczasowych zamówieniach jest – jak czytamy – „niewystarczający i nieproporcjonalny względem ich realnych możliwości”.
Izba, reprezentująca blisko 180 krajowych przedsiębiorstw, domaga się rewizji obowiązujących regulacji oraz skutecznego wdrożenia porozumień branżowych. Zdaniem PIMEW, obecne mechanizmy local content, wzorowane m.in. na modelu brytyjskim, wymagają pilnej aktualizacji, by realnie wspierać udział polskich dostawców i producentów.
PIMEW apeluje o wzmocnienie roli administracji państwowej, a także o powołanie przy Kancelarii Premiera specjalnego Pełnomocnika ds. Przemysłu Morskiej Energetyki Wiatrowej, który skoordynuje działania międzyresortowe. Izba deklaruje pełną gotowość do współpracy i przedstawienia propozycji zmian, które – jak wskazuje – mogą uczynić z Polski nie tylko odbiorcę, ale także eksportera technologii i usług w sektorze offshore wind.
Puenta: jeżeli rząd faktycznie myśli o repolonizacji, to czas, by zamiast pustych deklaracji, sięgnął po konkret: polskie firmy gotowe są do działania, ale oczekują, iż będą traktowane jak partnerzy, a nie statyści we własnym kraju. (inf)