"Chopin, Chopin!", czyli o tym, czego nie dowiemy się z filmu Kwiecińskiego
Zdjęcie: Eryk Kulm podczas uroczystej premiery filmu „Chopin, Chopin!” Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Michał Kwieciński w filmie "Chopin, Chopin!" podejmuje próbę – jak sam powiedział w jednym wywiadów – "zdjęcia Fryderyka Chopina z pomnika". I poniekąd się to udaje. Dzięki znakomitej kreacji Eryka Kulma, Fryderyk, zwany Frycem, ma błysk w oku, cierpi i kocha, choć sam twierdzi, iż nie potrafi. Nie można odmówić obrazowi Kwiecińskiego doskonałego balansowania emocjami – od śmiechu, przez zadumę po wzruszenie. Trudno jednak po jego obejrzeniu nie odczuwać rozczarowania, znużenia a choćby zażenowania.

2 miesięcy temu





![Nowa ustawa o opiece ma mylący tytuł. Nie przewiduje żadnych nowych świadczeń dla opiekunów albo osób niepełnosprawnych, seniorów, osób samotnych [projekt]](https://g.infor.pl/p/_files/38661000/paragraf-38661468.jpg)
![[OGŁOSZENIE] Poszukiwani świadkowie uszkodzenia samochodu marki BYD na os. Złote Łany](https://img.bielskiedrogi.pl/2025/12/d3785ec7f437649ce7080b3e2456ded5_b4e7.jpeg)

