Chiny budują globalny front oporu przeciw taryfom Trumpa. Biedne kraje mają dość hegemonii USA

8 godzin temu

W obliczu narastającej wojny handlowej między Chinami a Stanami Zjednoczonymi, Pekin podejmuje zdecydowane kroki, aby zjednoczyć kraje Globalnego Południa przeciwko amerykańskim taryfom celnym. Podczas IV spotkania ministerialnego forum Chiny-CELAC (Wspólnota Państw Ameryki Łacińskiej i Karaibów) chiński przywódca wezwał do solidarności, potępiając „hegemonizm i politykę siły” – wyraźne odniesienie do działań administracji Donalda Trumpa.

Wojna handlowa USA-Chiny: kto na tym traci?

W ostatnich tygodniach Stany Zjednoczone nałożyły nowe cła na import z Chin, a także zwiększyły presję na kraje Ameryki Łacińskiej, aby ograniczyły współpracę z Pekinem. W odpowiedzi Chiny przedstawiły konkretne propozycje współpracy gospodarczej, oferując m.in. 66 mld yuanów (9,14 mld dolarów) w formie kredytów dla regionu, zwolnienia wizowe oraz inwestycje w infrastrukturę w ramach inicjatywy „Pasa i Szlaku”.

„W wojnie celnej nie ma zwycięzców” – podkreślił chiński przywódca, wskazując, iż unilateralizm i protekcjonizm prowadzą do destabilizacji globalnego handlu. – „Tylko solidarna kooperacja może zapewnić pokój i rozwój”.

Ameryka Łacińska i Karaiby: nowy front w globalnej wojnie gospodarczej

Dla wielu państw Ameryki Łacińskiej i Karaibów kooperacja z Chinami stała się kluczowa w obliczu amerykańskich restrykcji. Kolumbia, tradycyjnie sojusznik USA w regionie, ogłosiła przystąpienie do inicjatywy „Pasa i Szlaku”, co jest wyraźnym sygnałem dywersyfikacji polityki zagranicznej.

„Nie możemy niszczyć naszego handlu ani grozić sobie bombami” – powiedział prezydent Kolumbii Gustavo Petro. – „Musimy promować multilateralizm, a nie konfrontację”.

Podobne stanowisko zajął prezydent Chile Gabriel Boric, który podkreślił znaczenie wolnego i sprawiedliwego handlu dla rozwoju regionu.

„Suwerenność to nie tylko szanowanie granic, ale też prawo do decydowania o własnej przyszłości gospodarczej” – zaznaczył Boric, krytykując próby narzucania polityki handlowej przez „jedno czy dwa państwa”.

Chiny vs. USA: walka o wpływy w Globalnym Południu

Waszyngton od lat traktuje Amerykę Łacińską jako swoją „strefę wpływów”, jednak w ostatnich latach Chiny znacząco zwiększyły tam swoją obecność. W ramach „Pasa i Szlaku” zrealizowano już ponad 200 projektów infrastrukturalnych, tworząc ponad milion miejsc pracy. W 2022 r. handel między Chinami a regionem po raz pierwszy przekroczył 500 mld dolarów – to 40-krotny wzrost od początku wieku.

Tymczasem USA odpowiedziały zwiększeniem ceł na produkty z Ameryki Łacińskiej, co spotkało się z ostrym sprzeciwem lokalnych rządów.

„Niektóre mocarstwa przynoszą tylko negatywną energię” – stwierdził chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi, wyraźnie wskazując na USA. – „Chiny są prawdziwym partnerem, który nie stawia warunków politycznych”.

Czy powstanie antyamerykański sojusz gospodarczy?

Pekin konsekwentnie buduje koalicję państw sprzeciwiających się protekcjonizmowi. Podczas forum Chiny-CELAC zapowiedziano m.in.:

  1. Wzmocnienie współpracy w ramach BRICS i innych organizacji Globalnego Południa.

  2. Walkę z „ekonomicznym zastraszaniem” i próbami uzależniania gospodarek od Zachodu.

  3. Rozwój alternatywnych łańcuchów dostaw, aby uniknąć sankcji USA.

Czy ta strategia przyniesie efekty? Eksperci wskazują, iż wiele krajów, zwłaszcza tych uboższych, jest zmęczonych dominacją dolara i polityką sankcyjną Waszyngtonu. jeżeli Chiny zdołają zbudować trwały sojusz, może to znacząco osłabić pozycję USA w globalnym handlu.

Wojna handlowa między Chinami a USA wkracza w decydującą fazę. Pekin, zamiast konfrontować się samotnie, stara się zmobilizować kraje Globalnego Południa do wspólnego oporu. Czy uda się stworzyć skuteczną alternatywę dla amerykańskiej hegemonii? Jedno jest pewne – walka o przyszłość światowego handlu dopiero się zaczyna.

Źródło: SCMP

Leszek B. Ślazyk

e-mail: kontakt@chiny24.com

© www.chiny24.com

Idź do oryginalnego materiału