Minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak poinformował, iż Sławomir Cenckiewicz, kandydat na szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, ma cofnięte poświadczenie bezpieczeństwa przez służby. Sprawa trafiła do sądu administracyjnego, który uznał błędy w procedurze. Cenckiewicz ma również zarzuty dotyczące ujawnienia tajemnicy państwowej w związku z planem obronnym "Warta".
Na początku lipca prezydent elekt Karol Nawrocki ogłosił, iż szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego zostanie Sławomir Cenckiewicz. To były dyrektor Wojskowego Biura Historycznego oraz były członek Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej.
Podczas sobotniego briefingu prasowego minister Tomasz Siemoniak potwierdził, iż kandydat na szefa BBN nie ma certyfikatu dostępu do tajnych dokumentów. Jego poświadczenie bezpieczeństwa zostało cofnięte przez służbę, a odwołanie od tej decyzji rozpatrzono negatywnie.
Sąd uznał błędy w procedurze
Sprawa znalazła się w sądzie administracyjnym, który orzekł, iż w procedurze popełniono błędy. Służby oczekują w tej chwili na wyrok wraz z uzasadnieniem, aby móc zająć ostateczne stanowisko. "Sąd uznał, iż zostały popełnione błędy, ale nie wiemy jakie" - stwierdził szef MSWiA.
Siemoniak zapewnił, iż Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego kieruje się wyłącznie przepisami, a nie polityką. Podkreślił, iż do momentu ewentualnego objęcia funkcji przez Cenckiewicza stan prawny będzie "absolutnie jasny".
Zarzuty dotyczące planu "Warta"
Dodatkowym problemem są zarzuty karne wobec kandydata na szefa BBN. W maju Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła Cenckiewiczowi zarzuty dotyczące odtajnienia części planu obronnego Polski "Warta" - koncepcji obrony przed potencjalnym atakiem Rosji.
Cenckiewicz nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa i odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu kara więzienia od roku do dziesięciu lat - taka sama jak byłemu szefowi MON Mariuszowi Błaszczakowi (PiS).
Współpraca z Błaszczakiem
Według prokuratury pod koniec lipca 2023 roku Cenckiewicz pomógł Błaszczakowi popełnić przestępstwo przekroczenia uprawnień. Miało to służyć osiągnięciu korzyści dla PiS. Przestępstwo polegało na zniesieniu klauzuli "Ściśle Tajne" oraz "Tajne" z fragmentów dokumentów planowania operacyjnego, w tym z planu "Warta".
Błaszczak następnie opublikował odtajnione fragmenty na oficjalnym profilu PiS na platformie X. Prokuratura twierdzi, iż działał tym samym "na szkodę interesu publicznego oraz spowodował wyjątkowo poważną szkodę dla Polski".
W lipcu ubiegłego roku Cenckiewicz informował o odebraniu mu przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego poświadczeń bezpieczeństwa. W czerwcu tego roku przekazał, iż Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzje premiera Donalda Tuska i szefa SKW Jarosława Stróżyka w sprawie cofnięcia mu poświadczenia.
Sam Cenckiewicz mówił, iż jest "dumny z zarzutów" i dostał je za film "Reset" z Michałem Rachoniem, w którym ujawnił plany wycofania się na linię Wisły w przypadku wojny.
(PAP) Uwaga: Ten artykuł został zredagowany przy pomocy Sztucznej Inteligencji.