Samorządowiec i polityk Lewicy Bartłomiej Ciążyński jest oskarżony o to, iż jako funkcjonariusz publiczny pojechał służbową limuzyną na zagraniczne wakacje. Tłumaczył się, iż jest mu wstyd, oddał pieniądze i chciał sprawę umorzyć. Sąd postanowił inaczej.