Bonnie Crombie, liderka Partii Liberalnej Ontario, niedługo zmierzy się z obowiązkową weryfikacją swojego przywództwa podczas dorocznego zgromadzenia członków partii. Aby utrzymać swoją pozycję, zgodnie ze statutem partii, musi uzyskać ponad połowę głosów poparcia. Mimo iż została wybrana na liderkę niespełna dwa lata temu, rośnie liczba liberałów domagających się zmiany na szczycie.
W rozmowie z CBC News Crombie zaznaczyła, iż ostatnie miesiące poświęciła na wizyty w różnych częściach prowincji, spotkania z lokalnymi liderami i działaczami partii. Podkreśliła, iż przez cały czas chce pełnić funkcję liderki i zamierza walczyć o swoją pozycję. „W grudniu 2023 roku członkowie partii uznali mnie za odpowiednią osobę na to stanowisko. Wierzę, iż wciąż tak sądzą. Chcę odbudować zaufanie i tchnąć nowe życie w naszą partię” — powiedziała.
Crombie objęła przywództwo po trzeciej turze głosowania na partyjnej konwencji, wygrywając z niewielką przewagą nad Nathanielem Erskine-Smithem. Zdobyła 53% głosów delegatów, przy jego 47%. Od tamtej pory sytuacja polityczna uległa zmianie — konserwatyści premiera Douga Forda wygrali przedterminowe wybory na początku roku i ponownie zdobyli większość w parlamencie. Liberałowie pod przywództwem Crombie uzyskali jednak drugi wynik w ogólnym głosowaniu, zdobywając niemal 30% poparcia, co przełożyło się na 14 mandatów oraz oficjalny status partii i dodatkowe środki finansowe po raz pierwszy od 2018 roku.
Mimo tego sukcesu, Partia Liberalna przez cały czas jest trzecią siłą w legislaturze, a Crombie nie zdołała zdobyć mandatu w Mississaudze, gdzie wcześniej była burmistrzem, co uniemożliwia jej udział w debatach parlamentarnych. „Chcieliśmy wygrać więcej, ale tak się nie stało. Mimo to jestem podbudowana tym wynikiem” — przyznała.
Niemniej jednak, wewnątrz partii narasta krytyka. Grupa o nazwie New Leaf Liberals oskarża zespół Crombie o brak przygotowania do przedterminowych wyborów, mimo iż spekulacje o ich możliwym ogłoszeniu krążyły od poprzedniego lata. Według tej grupy, nie udało się wystawić kandydatów we właściwym czasie w wielu okręgach, co znacząco osłabiło kampanię. Krytycy twierdzą także, iż kampania zbyt długo koncentrowała się na temacie opieki zdrowotnej, mimo iż głównymi tematami wyborów stały się kwestie gospodarcze, handel i polityka międzynarodowa.
Jeden z założycieli New Leaf Liberals, Nathaniel Arfin, twierdzi, iż formalny próg poparcia 50% to za mało i domaga się, by Crombie musiała zdobyć co najmniej dwie trzecie głosów (66%), by pozostać liderką. „Uważamy, iż obecne kierownictwo nas zawiodło i nadszedł czas na zmiany, które umożliwią odbudowę silniejszej Partii Liberalnej Ontario” — oświadczył.
Chociaż Arfin wcześniej współpracował z Erskine-Smithem, zapewnił, iż grupa nie działa z ramienia jego kampanii ani żadnego innego potencjalnego kandydata. Sam Erskine-Smith podkreślił, iż nie jest powiązany z ruchem krytyków i nie podjął jeszcze decyzji, czy wystartuje w przypadku odejścia Crombie. Zgodził się jednak, iż liderka powinna mieć znaczące poparcie, najlepiej przekraczające 66%, jeżeli chce z powodzeniem poprowadzić partię w przyszłości. „Jeśli nie uda ci się zdobyć dwóch trzecich głosów członków partii, to trudno będzie wygrać wybory powszechne” — powiedział.
Były kandydat zwrócił też uwagę na bariery finansowe związane z udziałem w wrześniowym zgromadzeniu, w tym koszty rejestracji i podróży do Toronto. Na początku miesiąca opublikował list otwarty, w którym wezwał do odwołania Crombie. „Nowe wybory lidera mogłyby przyciągnąć utalentowanych kandydatów i świeże spojrzenie — to właśnie jest nam dziś potrzebne, by dokonać realnej odnowy” — zaznaczył.
Crombie przyznała, iż podczas spotkań w różnych częściach prowincji usłyszała wiele głosów krytycznych, ale wdraża działania naprawcze — m.in. planuje umożliwić zgłaszanie kandydatów na wybory prowincjonalne zaplanowane na styczeń 2026 roku, zwiększyć wsparcie dla okręgów wiejskich i północnych oraz zorganizować więcej partyjnych zjazdów. „Odpowiedzieliśmy na wiele postulatów tej nowej grupy. jeżeli naprawdę chcą reform, ja także” — podkreśliła.
Jednocześnie dodała, iż w jej ocenie niektórzy członkowie partii próbują wykorzystać sytuację do realizacji własnych ambicji. „Są osoby, które przedkładają własne cele nad dobro partii. I właśnie to teraz obserwujemy” — oceniła.
Pomimo rosnącego napięcia, Crombie przez cały czas ma silne wsparcie. Zarząd wykonawczy partii liberalnej w Ontario opowiedział się za utrzymaniem jej przywództwa, a po publikacji listu Erskine-Smitha liczni członkowie klubu parlamentarnego oraz była premier Kathleen Wynne publicznie okazali jej poparcie.
John Milloy, były minister w liberalnym rządzie Ontario, pochwalił wynik Erskine-Smitha z 2023 roku, ale zaznaczył, iż jego decyzja o niekandydowaniu w ostatnich wyborach prowincjonalnych może budzić wątpliwości co do jego lojalności wobec partii w Ontario. „Wygląda na to, iż Nate Erskine-Smith widzi się w roli następcy tronu. Ale przed nim długa droga” — stwierdził.
Politolog Peter Graefe z Uniwersytetu McMaster zauważył, iż sytuacja Crombie jest trudna, bo choć formalnie wystarczy jej 50% poparcia, to realnie powinna zdobyć choćby 75%, by umocnić swoją pozycję. Według niego wewnętrzne napięcia to objaw głębszego kryzysu tożsamości partii po dotkliwej porażce w 2018 roku. „Działacze partii często oczekują cudów od lidera, zapominając, iż to oni sami muszą stworzyć podstawy do politycznego sukcesu” — powiedział.
Doroczne Zgromadzenie Członków Partii Liberalnej Ontario odbędzie się w dniach 12–14 września.