Bodnar vs. Ziobro: starcie o praworządność

4 godzin temu

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar zdecydowanie odciął się od doniesień medialnych, według których miałby popierać prace nad ustawą gwarantującą bezkarność politykom rządzącej koalicji po wyborach z 2023 roku. W rozmowie z Radiem Zet określił te sugestie mianem „kreatywnego bajkopisarstwa”.

Portal wpolityce.pl informował wcześniej, iż Bodnar oraz jego współpracownicy – określani niekiedy jako „bodnarowcy” – mieli liczyć na to, iż Rafał Trzaskowski po wygraniu przyszłych wyborów prezydenckich podpisze kontrowersyjną ustawę mającą chronić polityków przed odpowiedzialnością za działania podejmowane po objęciu władzy.

– Wczoraj czytałem ten artykuł o „ustawie bezkarnościowej” i pomyślałem: Boże, to jest jakieś kreatywne bajkopisarstwo – stwierdził Bodnar. – Zastanawiałem się nawet, czy warto w ogóle reagować. Czy wydać oświadczenie, iż nie było takich prac, czy raczej zignorować ten tekst, żeby nie nadawać mu powagi – dodał.

Minister zapewnił, iż nie tylko nie istniał projekt takiej ustawy, ale i sam pomysł jest mu całkowicie obcy. – choćby do głowy by mi nie przyszło, żeby podejmować prace nad takim rozwiązaniem – zaznaczył. Jego zdaniem publikacja portalu jest próbą „tworzenia alternatywnej rzeczywistości”, opartej na domysłach i plotkach.

Bodnar podkreślił, iż wszystkie działania resortu sprawiedliwości realizowane są w ramach prawa. – Wręcz jestem za to krytykowany – iż działam zbyt wolno – przyznał z ironią.

Tymczasem atmosfera polityczna wokół obecnego rządu jest coraz bardziej napięta. Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro ostro skrytykował koalicję rządzącą, oskarżając ją o próbę nielegalnej zmiany ustroju Rzeczypospolitej. Polityk zapowiedział, iż sprawa ta musi zostać wyjaśniona w drodze postępowania karnego.

Zbigniew Ziobro

– To nie jest kwestia retoryki. To jest przestępstwo zagrożone karą dożywotniego więzienia – powiedział Ziobro, odnosząc się do działań obecnej większości parlamentarnej. – W przyszłości musi zostać wszczęte śledztwo. To element większej układanki – zamachu na polski ustrój państwowy – podkreślił.

Ziobro zapowiedział, iż jeżeli Prawo i Sprawiedliwość powróci do władzy, sprawa zostanie podjęta z pełną stanowczością. – Ci, którzy myślą, iż to tylko polityczne hasła rzucane na wiatr, głęboko się mylą. Nie zamierzam teraz wyliczać wszystkich zbrodni, nieprawości i bezeceństw, jakich dopuścili się wobec polskiego państwa – zaznaczył.

Na podst. i.Pl

Idź do oryginalnego materiału