Prezydent Andrzej Duda uhonorował prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezarego Kuleszę Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Uroczystość odbyła się w poniedziałek w Pałacu Belwederskim, a aktu dekoracji w imieniu prezydenta dokonał szef jego gabinetu, Marcin Mastalerek.
Odznaczenie spotkało się z krytyką, na którą Mastalerek odpowiedział we wtorkowym programie „Graffiti” w Polsat News. Jak podkreślił, Kulesza otrzymał wyróżnienie z okazji 20-lecia Ekstraklasy — podobnie jak kilkanaście innych osób związanych z polskim futbolem.

Marcin Mastalerek
— Dostał order jako wieloletni właściciel Jagiellonii Białystok i jej prezes, który odbudowywał klub od najniższych lig. Takie same odznaczenia otrzymali również inni prezesi i właściciele klubów — zaznaczył Mastalerek.
Kulesza został odznaczony „za wybitne zasługi w popularyzowaniu piłki nożnej w Polsce, promowanie zdrowego trybu życia i aktywności fizycznej w społeczeństwie”. Dodatkowo Krzyżami Zasługi uhonorowano osoby związane z Ekstraklasą.
Prowadzący program Marcin Fijołek zapytał, czy Krzyż Kawalerski to nie zbyt wysokie odznaczenie dla osoby, która w ostatnim czasie była krytykowana m.in. za decyzje dotyczące reprezentacji Polski. Mastalerek odpowiedział, iż „to nie jest za dużo”.
— To dobry moment na podsumowania kończącej się 10-letniej prezydentury. Te odznaczenia są za budowanie polskiej Ekstraklasy, rozwój klubów. Nikt nie wymaże Cezaremu Kuleszy, iż od podstaw odbudowywał Jagiellonię, która później grała w pucharach — podkreślił.
Zdaniem Mastalerka, słabsza forma reprezentacji nie powinna przesłaniać wcześniejszych dokonań. — Odbieranie komuś zasług za to, co robił 10 lat temu, jest nieuczciwe. Jako kibic z dużym stażem przyzwyczaiłem się, iż kadra to sinusoida – od uniesień po wielkie narzekania — skwitował.
Na podst. Polsat News